Właściwie to nie wiem co tu napisać, ale chcę powiedzieć, że rx/shx zapadł mi w serce możliwością przefarbowania włosów. Mogę z nimi eksperymentować, jak chcę i uzyskiwać zupełnie nowe postacie. Tak więc moja Lila Yamamoto, z którą nie mogłam się zaprzyjaźnić ze względu na jej jasne włosy, po przefarbowaniu na ciemny kolor, stała się moją ulubienicą i teraz po prostu niesamowicie miło jest ją szyć i fotografować
Napisz, czy masz lalki, które nie od razu zapuściły korzenie, dopóki nie dokonałeś w nich pewnych modyfikacji?
Lalka w poście: Rainbow High Lila Yamamoto