Teraz, pod wpływem filmu „Barbie. Film”, świat bez przesady tętni różnymi opiniami, że, jak mówią, rola Kena w świecie Barbie jest tylko drugorzędna i nieważna. W 1000% nie zgadzam się z tą tezą, bo dla mnie fenomen Kena jest tak samo ważny i potrzebny jak sama lalka Barbie. Nie mogę sobie wyobrazić, jak zrealizowano by 1 000 000 kreatywnych pomysłów i pomysłów, gdyby w świecie Barbie nie było lalki przeciwnej ❤️
Dziś do mojej firmy lalkowej dołączył kolejny niesamowity przedstawiciel starych lalek firmy Mattel - portrecista James Dean.
Świeżo z paczki - wyprany, hybrydyzowany z body MTM i pobiegł zrobić zdjęcia☺️📸
Postanowiła zostawić mu imię niemal rodzime, powstałe jedynie od nazwiska - Dean😎
Takie czasy, że trzeba być takim, żeby nawet Twój stary rottweiler czuł się przy Tobie bezpiecznie☺️
Uwielbiam ustrukturyzowane, a nie płaskie twarze, na których jest miejsce na zabawę cieniami ❤️🔥 Dean to właśnie ma! Wszystkie kąty są jego 😊 I jeszcze - stare wydania Mattela fascynują jakością i równym nadrukiem makijażu.
Dziękuję za uwagę i poświęcenie czasu na mały spacer z Deanem i jego czworonożnym zwierzakiem🌻🌾