Pewnego zimowego dnia Marsha zaczęła ćwiczyć jogę. I odwiedził ją niezwykły trener)
Ogólnie rzecz biorąc, kot Anatolij w mojej kolekcji zawsze był kotem samym w sobie. Przez długi czas nie miał z nikim kontaktu. Jedno, dwa zdjęcia i gotowe - Babai dziewczyno, jestem wolnym kotem, bez zobowiązań i ludzi...
Ale spojrzał na Marshę i stało się jasne, że ona sama nie radzi sobie z praktyką i potrzebuje odpowiedzialnego trenera
Zatem Marsha nie miała wyboru. Anatolij ją adoptował i natychmiast zaczął ją wychowywać)