
Któregoś razu, w czasie pokoju, planując wyjazd na Ukrainę, bardzo się zdenerwowałam, że mogę zabrać ze sobą tylko 1-2 lalki, a resztę zostanę w domu. Trzeba bardziej uważać ze swoimi życzeniami... Na szczęście w zeszłym tygodniu udało mi się zabrać z domu małe pudełeczko moich ulubieńców, a wśród nich była ta para - Sam i jej ulubiony pies 😍
W weekend odbyliśmy małą wycieczkę nad lokalne jezioro, znaleźliśmy kilka magicznych miejsc i świetnie się bawiliśmy☺️








Spotkałem zabawnego mieszkańca okolicy 😜🦝




Sam uwielbia polne kwiaty, a Aiza uwielbia swojego Sama, więc zawsze kręci się u jej stóp❤️






Sam: „Kochać czy nie?…” 🌼
Aiza: „Oczywiście, że kocha! Jak tu nie kochać?!?!?! 🐶❤️





Sam to lalka portretowa Mattel autorstwa Samanthy Cristoforetti. W oryginale chodzi po zaokrąglonym ciele, ale ja uczyniłem ją szczupłą. Swoją drogą, gdybym miała wybrać „Mini Me”, wybrałabym Sam, ona i ja jesteśmy bardzo podobni)))



Co wiesz o psim szczęściu?)))










Aiza to piesek, znaleziony i kupiony do uboju bez opakowania, w kącie jakiejś odległej półki supermarketu. Ale ile pozytywności i miłości może przynieść tak bezcenne znalezisko 😍 W prawdziwym życiu - to samo 😉

Sam i Isa życzą wszystkim spokojnych dni, ciepłego lata i pogodnego nastroju!🌷
Dziękuję za uwagę!