Niektóre lalki, patrząc na ich zdjęcia promocyjne, osobiście nie budzą we mnie żadnych emocji poza „Och, nowa dziewczynka! Hmm, fajne, ale nie „moje”. To samo było ze 185. faszystą. Nie wiem, czy to kwestia jej wzrostu, czy pomarańczowej szminki, ale nie wywołałam u niej pierwszego efektu wow. Szczerze mówiąc, spodobała mi się jej błękitna sukienka🙈🥴
Ale kiedy już była w moich rękach, zadziałał talent do eksperymentów, w wyniku czego na usta zamiast fabrycznej szminki nałożono lakier hybrydowy, głowa przeniosła się na ruchomą Made to Move Petit i urodziła się - lalka w którym jestem teraz zakochana na zawsze😍
Moja Zosia🤩
Nie mieliśmy jeszcze czasu zrobić dobrego zestawu zdjęć, ale dzisiaj otrzymaliśmy pyszne koktajle od AliExpress i nie mogliśmy się powstrzymać przed ich spróbowaniem 🍹🤤
Nieco później wracamy z Zoe i przywozimy jeszcze piękniejsze zdjęcia, ale na razie - dziękujemy za uwagę!🌷