Ostatnio bardziej „bawię się” niż fotografuję lalki. Niektórych nie pokazałam nawet na Instagramie, więc oto Karla.
Nie myślałam, żeby go kupić, potem bardzo chciałam go mieć do swojej kolekcji, długo szukałam, żeby cena była niższa... I znalazłam! Nude, w idealnym stanie (z wyjątkiem tego, że włosy są zdemontowane). Karlusha chodzi ze mną do pracy (nadal mam nadzieję znaleźć trochę czasu w ciągu dnia, żeby zrobić im zdjęcia w jesiennych kwiatach lub w parku), jest tak uroczym i sympatycznym maluchem, że zastanawiam się, dlaczego nie kupiłam jej wcześniej! Podoba mi się w niej wszystko, nawet ten złoty makijaż. A włosy są przepiękne!
A nie udało mi się jej jeszcze zrobić zdjęcia, jest niewidoma. Nie zawsze mam przy sobie obiektyw antyrefleksyjny, ale tak właśnie jest...
Ogólnie... Poznajcie! Pierwsza publikacja, pierwsze zdjęcia Karli!))
tłumaczenie z języka ukraińskiego